sobota, 18 października 2014

Dziękuję, że jesteś



Gratitiude Day- bardzo ważny dzień wdzięczności. Dziękować można słowami, upominkiem, gestem. Uczniowie nauczycielom, nauczyciele przełożonym, a dzieci rodzicom. 

To jest dzień Salezjańskiego Wariactwa. Afrykańskie śpiewy, tańce i jeszcze więcej biało- czarnego uśmiechu. 

Generalna próba występu dzieci z University Mansa  rozpoczyna się o 7.40 zamiast o 7. Msza z 8 przesunęła się na 9. Początek imprezy? Tak naprawdę nikt nie wie o której się zacznie. Pewnie jak przyjdzie na to odpowiedni moment. Czarny Pan w koszuli wręcza nam harmonogram. Występujemy jako pierwsi.  Czekanie na rozpoczęcie stało się bardziej nerwowe.  Nauczyciele wchodzą i wychodzą z Sali gimnastycznej. Około 400 dzieci zajmuje krzesła i  betonową podłogę. Prowadzący mówi przez megafon w bemba, lecz nie widzę zainteresowania.

Po 50 minutach rozgardiaszu zaczęły się powitalne tańce i przemówienia.
Punkt 3- Salesian University Mansa.

25 osobowa grupka dzieci, nieśmiało wchodzi na scenę. Ubrana jest w swoje odświętne ubrania, to znaczy z mniejszą ilością dziur. Braight ma tylko o 10 cm za krótkie spodnie. Chongo zgubił gdzieś zielonego trampka. Kevin z pierwszego rzędu ma rozdarte białe spodnie na kolanie. Dominic przyszedł w pomarańczowej koszuli, w której chodzi od tygodnia. Lazaness ma porwanego buta i wystaje mu duży palec u nogi. Nie potrzebujemy pięknych granatowych mundurków  i eleganckich czarnych butów.  Najważniejsze, że jesteśmy tu razem. 

Moje serce rozpiera duma. Vincent rusza się w takt muzyki. Lovness zaczęła kląskać, chociaż na próbie nigdy tego nie robiła. Dominic odwrócił się plecami do publiczności, chyba zapomniał sekwencji pokazywania. Ostatnią zwrotkę zaśpiewali 3 razy zamiast 2. W sumie to i dobrze. O jeden raz więcej podziękowali Siostrze Marii, że pokazuje nam drogę do świętości. 

„And so I, and so You Can be a Saint…   dzieci ulicy. Brudne i podarte na co dzień. Spragnione miłości. Osiągnęły największy sukces. Zaśpiewały jak najnowszy zespół promowany w radiu. Po Mistrzowsku! Uśmiechy na ich twarzach rozjaśniły czarne buźki. Radość w ich oczach i duma. Święty Jan Bosco stoi obok nich i gratuluje każdemu z osobna. Najpiękniejsze „dziękuję” skierowane do Siostry Marii za realizację planu Bosco.

Ja dziś dziękuję moim Dzieciom. Dzieciom Ulicy. Za to, że są. Za ich uśmiech i radość. Otwartość serca. Za to, że każdego dnia mogę się od nich uczyć życia i miłości. 

1 komentarz:

  1. Jesteście WIELKIE!!! Dziękuję Bogu, że macie siebie z Kasią na tej afrykańskiej ziemi !

    OdpowiedzUsuń