Gratitiude Day- bardzo ważny dzień wdzięczności. Dziękować
można słowami, upominkiem, gestem. Uczniowie nauczycielom, nauczyciele przełożonym,
a dzieci rodzicom.
To jest dzień Salezjańskiego Wariactwa. Afrykańskie śpiewy,
tańce i jeszcze więcej biało- czarnego uśmiechu.
Generalna próba występu dzieci z University Mansa rozpoczyna się o 7.40 zamiast o 7. Msza z 8 przesunęła
się na 9. Początek imprezy? Tak naprawdę nikt nie wie o której się zacznie.
Pewnie jak przyjdzie na to odpowiedni moment. Czarny Pan w koszuli wręcza nam
harmonogram. Występujemy jako pierwsi.
Czekanie na rozpoczęcie stało się bardziej nerwowe. Nauczyciele wchodzą i wychodzą z Sali
gimnastycznej. Około 400 dzieci zajmuje krzesła i betonową podłogę. Prowadzący mówi
przez megafon w bemba, lecz nie widzę zainteresowania.
Po 50 minutach rozgardiaszu zaczęły się powitalne tańce i
przemówienia.
Punkt 3- Salesian University Mansa.
25 osobowa grupka dzieci, nieśmiało wchodzi na scenę. Ubrana
jest w swoje odświętne ubrania, to znaczy z mniejszą ilością dziur. Braight ma
tylko o 10 cm za krótkie spodnie. Chongo zgubił gdzieś zielonego trampka. Kevin
z pierwszego rzędu ma rozdarte białe spodnie na kolanie. Dominic przyszedł w
pomarańczowej koszuli, w której chodzi od tygodnia. Lazaness ma porwanego buta
i wystaje mu duży palec u nogi. Nie potrzebujemy pięknych granatowych
mundurków i eleganckich czarnych butów. Najważniejsze, że jesteśmy tu razem.
Moje serce rozpiera duma. Vincent rusza się w takt muzyki.
Lovness zaczęła kląskać, chociaż na próbie nigdy tego nie robiła. Dominic
odwrócił się plecami do publiczności, chyba zapomniał sekwencji pokazywania.
Ostatnią zwrotkę zaśpiewali 3 razy zamiast 2. W sumie to i dobrze. O jeden raz
więcej podziękowali Siostrze Marii, że pokazuje nam drogę do świętości.
„And so I,
and so You Can be a Saint… „
dzieci ulicy. Brudne i podarte na co dzień. Spragnione miłości. Osiągnęły
największy sukces. Zaśpiewały jak najnowszy zespół promowany w radiu. Po
Mistrzowsku! Uśmiechy na ich twarzach rozjaśniły czarne buźki. Radość w ich
oczach i duma. Święty Jan Bosco stoi obok nich i gratuluje każdemu z osobna. Najpiękniejsze
„dziękuję” skierowane do Siostry Marii za realizację planu Bosco.
Ja dziś dziękuję moim Dzieciom. Dzieciom Ulicy. Za to, że
są. Za ich uśmiech i radość. Otwartość serca. Za to, że każdego dnia mogę się
od nich uczyć życia i miłości.
Jesteście WIELKIE!!! Dziękuję Bogu, że macie siebie z Kasią na tej afrykańskiej ziemi !
OdpowiedzUsuń