W oratorium dzieci mają dzień wdzięczności. Planowany
początek godzina 14.
O 13.50,w isace (odpowiednik altanki) zbierają się dzieci,
gotowe do świętowania. Na horyzoncie pojawia się również Siostra Martha.
Wymyśliła, że dzieci mają przeczytać opowieść o miłosiernym Samarytaninie i
powiedzieć coś od siebie. Nie ma problemu, ale… To są dzieci, które nie mówią
po angielsku, nie wspominając o czytaniu.
Kasia buszuje w gabinecie Siostry M. w poszukiwaniu Biblii.
Ja poszukuję dziecka, które złoży literki w angielskie wyrazy. Udało się. Mamy
2 chłopaków. Zaczynamy nauczanie.
Godzina 14.40 gotowi idziemy na plac główny. Pojawia się
kolejny problem. Nie ma pendriva z muzyką. Czy nie może być inna? Nie.
15.10 muzyka gra, dzieci czekają, brakuję tylko Sióstr, którym
można dziękować za piękną salezjańską inicjatywę- ORATORIUM
Co mogą robić Robaczki siedząc przez 1,5 godziny w miejscu ?
Klaskać w rytm muzyki. Tańczyć na krześle. Bić się. Płakać.
Spać. Przeglądać włosy koleżanki (może w poszukiwaniu skaczących robaczków? ).
Rzucać kamieniami w innych. Liczyć kamienie lub sprawdzać objętość czarnego
małego buta. Ile kamieni wejdzie w but o numerze 24?
A można również… Robić na drutach. Chociaż nie. W tym
wypadku robić na patykach. Są osoby, które myślą przyszłościowo. Zbliża się
pora deszczowa. Ciepły szalik przyda się na chłodne poranki.
2 godziny i 15 minut czekania na 20 minut mówienia.
Dlaczego? W telewizji jest transmisja meczu o Puchar Narodów Afryki. Gra
Zambia.
Panono panono (czyt. powoli powoli). Czekanie to też czynność. Za którą można być wdzięcznym, bo uczy cierpliwości zwłaszcza zabieganego europejczyka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz